Wiktoria
raport 14.02
Przyszłam do domu, a tam wszyscy jeszcze smacznie spali, Fela wstała mnie przywitać i uroczo się przeciągała, Neon nawet mnie nie usłyszał, poszłam go przebudzić i zaprosiłam oboje na śniadanie. Zjedli, ubraliśmy się i wyszliśmy na spacerek. Byli jeszcze bardzo leniwi i zaspani, ale Fela w końcu znalazła parę atrakcji takich, jak których koledzy mijała, ptaszki i inne stworzenia. Neon leniwie kroczył obok i nic go nie interesowało, poza jednym psem, na którego nawet naszczekał. Wróciliśmy do domu, poprzytulaliśmy się i w nagrodę za super zachowanie na spacerze, wybłagały ode mnie smakołyki, wiec zajęte zajadaniem się, nawet nie miały czasu się pożegnać. Ale nic straconego, bo jutro wyściskam je podwójnie.