Opieka nad psem w domu Klienta w Lublinie

Dzisiaj spotkałem się z Anią po raz drugi. Pamiętam, jak usłyszałem dźwięk domofonu. Od razu wiedziałem, że będę miał gościa, więc szybko podbiegłem do drzwi, żeby go powitać. Ania od początku powtarzała, że jestem uroczy i skradłem jej serce. Jak tylko dziś przyszła, od razu zabrała mnie na spacer, żebym mógł załatwić najpilniejsze potrzeby. Zrobiła mi też kilka zdjęć i pozwoliła powąchać parę kwiatków. Dzień był uroczy, ale i słoneczny, dlatego strasznie chciało mi się pić. Na szczęścia Ania o mnie nie zapomniała i co chwila podsuwała mi świeżą wodę dla ochłody. Dzisiaj miałem przygodę, ponieważ poznałem nowego kolegę, który był dużo większy ode mnie. Ale ja się go wcale nie bałem! Ania pilnowała, żebym był posłuszny i słuchał jej poleceń. Po upływie pół godziny wróciliśmy do domku, Ania umyła mi łapki i chwilę się ze mną pobawiła. Już nie mogę doczekać się naszego jutrzejszego spotkania!

Azazel